Mieli fantazję - wezwali mundurowych
Paweł ChudeckiPaweł Chudecki

Mieli fantazję - wezwali mundurowych

Wprowadzanie w błąd funkcjonariuszy służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, to nie tylko skrajna nieodpowiedzialność.
Do dwóch bezpodstawnych wezwań policji doszło w ubiegłym tygodniu na Żywiecczyźnie. Policja przypomina, że wprowadzanie w błąd funkcjonariuszy służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, to nie tylko skrajna nieodpowiedzialność. To także wykroczenie, za które sprawcy takiego czynu grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Pierwsze wezwanie dotyczyło wymyślonej awantury w Rajczy. Zgłaszająca informowała m.in. o grożeniu jej nożem. Jak się okazało nietrzeźwa 29-latka wezwała policjantów bowiem chciała „odegrać się” na swoim wujku. Za bezpodstawną interwencję została ukarana mandatem w wysokości 500 złotych.
Drugie wezwanie miało miejsce w Żywcu. Jeden z mieszkańców miasta miał zostać pobity przez syna. Zgłaszający mówił, że krwawi i że ma podejrzenie złamania ręki. Gdy policjanci przyjechali na miejsce okazało się, że 51-latek, który zgłaszał interwencję nie posiada żadnych obrażeń ciała. Jak stwierdził, jego syn nie chciał go wpuścić do domu i w ramach zemsty zadzwonił na numer alarmowy. W rozmowie z synem policjanci ustalili, że jego ojciec od dłuższego już czasu z nim nie mieszka. 51-latek za bezpodstawną interwencję również otrzymał mandat karny w wysokości 500 złotych.  
Nieprawdziwe zdarzenia angażują do działania policjantów, strażaków czy ratowników medycznych, którzy w tym czasie mogliby być tam, gdzie tej pomocy rzeczywiście ktoś potrzebuje.

 


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: