Tragedia na Klimczoku – mimo 1,5 godziny reanimacji, turysta nie przeżył
fot.: GOPR Beskidy
Izabela JanoszekIzabela Janoszek

Tragedia na Klimczoku – mimo 1,5 godziny reanimacji, turysta nie przeżył

Wczoraj przed godziną 14:00 do Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku wpłynęło dramatyczne zgłoszenie – na żółtym szlaku, zaledwie 100 metrów od szczytu Klimczoka, znajdował się nieprzytomny mężczyzna. Przygodni turyści natychmiast podjęli resuscytację krążeniowo-oddechową.Na miejsce natychmiast wyruszyli ratownicy ze stacjina Klimczoku oraz trzyosobowy zespół GOPR z CSR Szczyrk, który dotarł karetką górską. Równocześnie zadysponowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, aby zapewnić jak najszybszą pomoc.

Zespół ratowników z Klimczoka, po dotarciu na miejsce, przejął czynności ratunkowe. Po kilkunastu minutach dołączyli do nich kolejni ratownicy z CSR Szczyrk, centrali GOPR oraz ratownik GOPR, który przebywał prywatnie w okolicy. Na szczycie Klimczoka wylądował także śmigłowiec LPR.

Przegrana walka o życie

Mimo zaangażowania ratowników i turystów, a także ponad 1,5 godziny intensywnej resuscytacji, życia mężczyzny nie udało się uratować. Ratownikom pozostał smutny obowiązek przetransportowania ciała w doliny.
 

Podziękowania dla ratowników i turystów

W akcji ratunkowej brało udział 7 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR oraz załoga śmigłowca LPR. Słowa uznania należą się wszystkim osobom, które podjęły natychmiastową pomoc, w tym turystom obecnym na miejscu zdarzenia.



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: