Tego nikt się nie spodziewał!

Niebywałe odkrycie w kościele w Brennej.Chodzi o kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela. Odkrycia dokonano po rozebraniu zabytkowego ołtarza głównego, który ma przejść renowację.

Na ścianie prezbiterium, do której ołtarz przylegał ukazała się mocno przykurzona, ale wyraźna polichromia przedstawiająca... ołtarz. Dlatego konserwatorzy przypuszczają, że powstała w czasie, gdy w prezbiterium ołtarza głównego jeszcze nie było, czyli pod koniec XVIII wieku, tuż po wybudowaniu i poświęceniu świątyni.

- W centralnej części kompozycji (w miejscu retabulum) znajduje się prostokątna, dekorowana rama wypełniona ciemnym tłem (prawdopodobnie tło dla wyeksponowania rzeźby lub obrazu). Wyżej, w zwieńczeniu, widoczna jest fragmentarycznie odsłonięta błękitna draperia w formie baldachimu.

Całość po bokach flankowana jest przez zdwojone pary pilastrów z kompozytowymi kapitelami utrzymanymi w żywej kolorystyce czerwieni i ugrów. Widoczne są też fragmenty belkowania. Dekoracja malowana jest umiejętnie z zachowaniem perspektywy - taki opis odkrytego dzieła podaje Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Katowicach.

Polichromii nikt nie spodziewał się zastać, więc kosztorys nie obejmuje jej renowacji. Stąd parafia ma zamiar postarać się o potrzebne na nią środki. A przy malunku jest trochę pracy:

- Dużym problemem jest występujące w dolnej części ściany zawilgocenie i silne zasolenie. W pierwszej kolejności należy polichromię oczyścić, pudrujące się fragmenty zapraw i warstwy malarskiej powinny zostać skonsolidowane, a odspojenia, pęknięcia oraz pęcherze podklejone. Następnie należy doczyścić i utrwalić warstwę polichromii. Równolegle zostaną przeprowadzone prace związane z izolacją i odsalanie - wylicza Marta Dąbrowska z WUOZ.

Prezbiterium jest niewielkie, z tego względu rozebrany ołtarz po konserwacji musi wrócić na swoje miejsce. Nie wiadomo zatem, czy znajdzie się sposób na wyeksponowanie polichromii.

Zarówno ołtarz jak i kościół z całym wyposażeniem są wpisane do rejestru zabytków.