Śmieciarka była w złym stanie?
Izabela JanoszekIzabela Janoszek

Śmieciarka była w złym stanie?

To się musiało kiedyś stać. Ta śmieciarka nie powinna w ogóle wyjechać na drogę. To samochód, który powinien dawno leżeć na złomie – przekazał nam, pragnący zachować anonimowość, słuchacz Radia Bielsko. Pojazd, o którym mówił to śmieciarka, w której doszło wczoraj do tragedii w Czechowicach-Dziedzicach.Jak już informowaliśmy (TUTAJ) na terenie Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów przy ulicy Prusa stracił życie 34-letni mężczyzna. Pracował w charakterze pomocnika kierowcy i ładowacza w firmie Sanit-Trans, zajmującej się odbiorem i zagospodarowywaniem odpadów. Mężczyzna został przygnieciony przez urządzenie do zgniatania odpadów w komorze kontenera śmieciarki. Reanimacja nie przyniosła skutku.
- Ten samochód był niesprawny, część instalacji w nim nie działa, dlatego trzeba do niego wejść, by go opróżnić – przekazał nam słuchacz, wstrząśnięty tragicznym wypadkiem. Śmieciarka, jak relacjonuje, przyjechała na PSZOK, by „zrzucić” tam zebrany popiół. 
 
Prezes firmy Sanit-Trans Krzysztof Kłusak stanowczo jednak zaprzecza wersji wydarzeń wskazującej na to, że do wypadku doszło z powodu złego stanu technicznego pojazdu.
 
- Kategorycznie dementuję tę informację. Stan techniczny pojazdu nie miał zupełnego wpływu na to, co się stało. Podejrzewam, że był to, powiedzmy, błąd ludzki. (…) Stan techniczny pojazdu oceni biegły, który sprawdza samochód. Natomiast z naszej wiedzy wynika, że zadziałało to, co miało zadziałać, więc ten samochód był sprawny. Tylko działanie ludzi było niewłaściwe – mówi nam Krzysztof Kłusak. Posłuchaj
 
Prezes Sanit-Transu podkreśla jednak, że przyczyny tragedii ustali policja pod nadzorem prokuratury. Również to, czy pracownicy złamali obowiązujące ich procedury bezpieczeństwa. Wiadomo, że na terenie czechowickiego PSZOK-u są kamery. Mundurowi zatem powinni mieć nagranie dokumentujące przebieg zdarzenia.
 
Dziś w firmie odbierającej odpady między innymi na terenie gmin Jasienica i Czechowice-Dziedzice zdecydowano, że z dwuosobowej załogi obsługującej śmieciarkę, na teren PSZOK-u będzie mógł wjeżdżać już tylko kierowca. To działanie prewencyjne, które ma zapobiec ewentualnym, kolejnym wypadkom. Posłuchaj

Pytaliśmy Krzysztofa Kłusaka czy stan techniczny wszystkich pojazdów, należacych do zarządzanej przez niego firmy, jest na poziomie wymaganym przepisami prawa poziomie. -  Samochody są na bieżąco utrzymywane w należytym stanie technicznym. Przechodzą stosowne przeglądy i nie mam informacji, nie mam sygnałów mówiących o tym, że samochody są niesprawne – oznajmił prezes Sait-Trans. 

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1

Nagranie 2



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: