Prowokacja na stadionie, radny ma kłopoty [AKTUALIZACJA]
Fot. Beata Stekla
Beata SteklaBeata Stekla

Prowokacja na stadionie, radny ma kłopoty [AKTUALIZACJA]

Kibice BKS-u weszli do tzw. młyna Podbeskidzia podczas wczorajszych derbów Bielska-Białej. W grupie tej znalazł się bielski radny i szef prezydenckiego klubu. On sam zajścia nie komentuje, tymczasem prezydent żąda przeprosin i rezygnacji z tej funkcji. Oświadczenie w tej sprawie wydało także TS Podbeskidzie.Wczorajsze spotkanie zostało rozegrane pomiędzy Podbeskidziem a Rekordem i skończyło się wynikiem 0:3. Niestety, nie obyło się bez wspomnianego incydentu. 

Niedługo po tym na naszą radiową skrzynkę przyszły zdjęcia radnego, szefa prezydenckiego klubu Maksymiliana Prygi, który nie kryje swoich sympatii do BKS, stojącego w grupie kibiców.

Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej zapewnił nas, że komentarz ratusza w tej sprawie niebawem się pojawi. Sam radny głosu nie zabiera. 

Drugi wątek, to pytanie jak mogło dojść do sytuacji, w której kibice BKS zajęli sektory Podbeskidzia? Jest to pytanie kierowane do organizatora meczu, czyli władz TS Podbeskidzie. - Klub także zapowiada oświadczenie w tej sprawie - przekazał nam Piotr Kubica, rzecznik Podbeskidzia. Na temat oświadczenia klubu piszemy TUTAJ.

Aktualizacja:

Nieoficjalnie. Już po pojawieniu się kibiców BKS w sektorach dla Podbeskidzia doszło do szarpaniny pomiędzy kibicami obu drużyn. Sytuacja została rozładowana przez ochronę. Wtedy pseudokibice Podbeskidzia udali się do sektora Rekordu. Ochrona wkroczyła także tam, ale jedna osoba miała zostać pobita. 

***

Oświadczenie prezydenta Jarosław Klimaszewskiego:

"Z ogromnym zażenowaniem i smutkiem odbieram wydarzenia, które miały miejsce  w niedzielę 6 października na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej podczas derbowego meczu  Podbeskidzia z Rekordem. Ekscesy do jakich doszło na trybunach, sprowokowane przez kibiców Bialskiego Klubu Sportowego, to nie tylko pogwałcenie dobrych obyczajów i zbeszczeszczenie ducha sportu. To zwyczajne chuligaństwo, które wymaga stanowczego potępienia. 

Przyszedłem wczoraj na Stadion Miejski, tak jak kilka tysięcy prawdziwych sympatyków sportu, mając nadzieję, że derbowy pojedynek dwóch bielskich drużyn będzie prawdziwym piłkarskim świętem. Niestety grupa pseudokibiców zakłóciła to ważne sportowe wydarzenie i sprowadziła je do poziomu zwykłej bijatyki. 

Sytuacja jest tym bardziej bulwersująca i przykra dla mnie osobiście, że w grupie mieniącej się kibicami BKS-u był przewodniczący mojego klubu radnych w Radzie Miejskiej Bielska-Białej - Maksymilian Pryga. Chciałem z całą mocą stwierdzić, że nie było, nie ma i nie będzie mojej zgody na takie zachowania, zwłaszcza jeśli chodzi o osoby z mojego otoczenia. Dlatego oczekuję od radnego Prygi publicznych przeprosin i natychmiastowej rezygnacji z funkcji przewodniczącego mojego klubu radnych. 

Stadiony piłkarskie powinny być wolne od przemocy i agresywnych zachowań. Należy zrobić wszystko co możliwe, by były to miejsca bezpieczne i przyjazne dla prawdziwych fanów sportu. Nie uda się tego zrobić dopóki z jeszcze większą mocą niż dotychczas nie będziemy piętnować bandytów, uważających się za kibiców. 

Wszystkich, którzy stali się wczoraj mimowolnymi świadkami ekscesów na Stadionie Miejskim przepraszam i zapewniam, że bielski samorząd podejmie wszelkie możliwe działania, by na żadnym sportowym obiekcie w naszym mieście więcej do takich sytuacji nie doszło."




Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: