Problemy na budowie S1 w Dankowicach – mieszkańcy alarmują, GDDKiA uspokaja
Fot. GDDKiA
Robert FraśRobert Fraś

Problemy na budowie S1 w Dankowicach – mieszkańcy alarmują, GDDKiA uspokaja

Mieszkańcy Dankowic są zaniepokojeni problemami na budowie trasy S1. Niedawno na wysokości Alei Młyńskiej pojawiły się kłopoty z osiadającym gruntem.
W tym roku informowaliśmy już o prowadzonych na tym odcinku pracach zamiennych. Wracamy do tematu, po rozmowie z mieszkańcem Dankowic. - Mury oporowe, które miały stabilizować nasyp, zaczęły się rozchodzić zaledwie dwa miesiące po zakończeniu prac – mówi nasz rozmówca. Zasugerował, że problem mógł zostać przewidziany wcześniej, gdyż teren od dawna uchodził za grząski. – Ja uważam, że jeżeli ktoś mieszkał od dzieciństwa w danym terenie i wiedział, jaki to grunt – przed laty wiercono tam studnie – to można było to inaczej zaprojektować – dodaje. 
 
Dyrekcja uspokaja
 
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad potwierdza, że w trakcie wznoszenia nasypu drogowego zaobserwowano większe niż prognozowane osiadanie gruntu, co doprowadziło do deformacji konstrukcji oporowych. – Deformację konstrukcji oporowych spowodowały przekroczenia prognozowanych osiadań nasypu, co w konsekwencji skutkowało koniecznością rozbiórki nasypu wraz z częścią wykonanych murów oporowych – wyjaśnia Szymon Haczyk z katowickiego oddziału GDDKiA.
W reakcji na te trudności wykonawca podjął działania naprawcze, obejmujące m.in. doraźne zabezpieczenie konstrukcji, częściową rozbiórkę nasypu oraz wykonanie szczegółowych badań geofizycznych podłoża i materiałów konstrukcyjnych. – Opracowany został program naprawczy oraz przystąpiono do robót budowlanych celem doprowadzenia nasypu wraz z konstrukcjami oporowymi i pozostałymi obiektami do założeń projektowych – dodaje Haczyk.
 
Dodatkowe pieniądze – problem wykonawcy
 
Budowa trasy S1 na tym odcinku realizowana jest w formule „Projektuj i Buduj”, co oznacza, że wykonawca musi w ramach kontraktu zadbać o stabilność podłoża i ewentualne naprawy. – To wykonawca robót w cenie kontraktowej realizuje całość odcinka trasy S1 (wraz z pracami naprawczymi związanymi np. ze stabilizacją terenu) i na tej podstawie uzyska pozwolenie na użytkowanie – podkreśla Szymon Haczyk.
 
Harmonogram prac? Bez zmian
 
Mimo pojawiających się trudności inwestor zapewnia, że nie wpłyną one na harmonogram prac. – Przedmiotowe trudności nie wpływają na harmonogram prac. Tym samym niezmienny pozostaje przewidywany termin zakończenia robót oraz oddania tego odcinka drogi do użytkowania, czyli IV kwartał tego roku – zapewnia przedstawiciel GDDKiA.
 
Czy zastosowane rozwiązania będą skuteczne i czy rzeczywiście inwestycja zakończy się bez opóźnień – to pytania, na które odpowiedź przyniosą najbliższe miesiące.


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: