Pikieta przed kopalnią "Silesia". W obronie miejsc pracy
Izabela JanoszekIzabela Janoszek

Pikieta przed kopalnią "Silesia". W obronie miejsc pracy

Górnicy obecni i emerytowani, członkowie ich rodzin oraz związkowcy z Solidarności i politycy stawili się dziś przed kopalnią „Silesia” w Czechowicach-Dziedzicach. Pikietowali pod hasłem „W obronie twojego miejsca pracy”. Są przekonani, że właściciel kopalni zamierza ją zlikwidować. Ten twierdzi, że chce uzdrowić sytuację w tym zakładzie pracy. Największym w mieście.- Zebraliśmy się tutaj, żeby wyrazić swój stanowczy sprzeciw wobec działań naszych właścicieli. Działań, które - ewidentnie – idą w kierunku likwidacji tej kopalni – mówił otwierając zgromadzenie szef zakładowej Solidarności Grzegorz Babij. W opinii związkowca kopalni może za chwilę nie być.

W trakcie swojego wystąpienia, skierowanego do górników, związkowiec wytykał błędy w zarządzaniu, mówił o „utopionych” w kopalni pieniądzach, wskazywał przykłady – jak twierdził - nieudolności, o fedrowaniu tylko jednej ściany, o działaniu na szkodę kopalni. O tym, że faktycznie chce się kopalnię zlikwidować, a was pozwalniać.
 
Szef Solidarności utrzymuje również, że górnicy zwalniani są za L4, za chorobowe. W ostatnim czasie - jak mówił – z kopalni odeszło około 200 osób. - Sami złożyli wypowiedzenia, nikt ich nie zatrzymywał. A oni [właściciele „Silesii” - dod.red.] co mówią? Że przecież oni nie zamykają kopalni. Oni chcą fedrować! Tylko się k… pytam: kim? - pytał retorycznie Grzegorz Babij. Posłuchaj

Właściciel Bumechu: związkowcy bronią swoich miejsc pracy
 
- Naszym celem jest uzdrowienie sytuacji przedsiębiorstwa. Absolutnie nie jesteśmy za tym aby zwalniać pracowników. Wręcz odwrotnie. Nie ma dnia żebym nie namawiał pracowników żeby zostali – odpowiada na zarzuty główny akcjonariusz katowickiej spółki Bumech, która jest właścicielem „Silesii”, Marcin Sutkowski.
 
Skąd więc odejścia z kopalni w Czechowicach-Dziedzicach? Marcin Sutkowski nie zaprzecza, że załoga zmniejszyła się o prawie 200 osób. - W polskim górnictwie jedyna prywatna kopalnia, która wymaga od pracowników pracy i uczy tego, żeby jednak pracować, powoduje, że inne kopalnie, państwowe, bardzo chętnie przyjmują naszych pracowników. Bo tamci pracownicy są bardzo zmanierowani – uważa główny akcjonariusz grupy Bumech. - Nasza absencja chorobowo-urlopowa, na przykład, to 14% versus 42% z czwartego kwartału w Jastrzębskiej Spółce Węglowej – argumentuje.

Jak twierdzi Marcin Sutkowski, tylko 4 osoby odeszły z „Silesii”, z przyczyn leżących po stronie pracodawcy. - To były ewidentnie osoby, które nic nie robiły, które markowały pracę. Tak, jak wiceprzewodniczący Solidarności pan Krzysztof Kwaśny (…) Chodzi tylko o jedną rzecz. O ich miejsca pracy – kontratakuje związkowców Marcin Sutkowski. Posłuchaj

Decyzją zarządcy sądowego, jak informuje właściciel Bumechu, Krzysztof Kwaśny nie został ostatecznie zwolniony. Przeciwko takiej decyzji ostro protestowali związkowcy. Informowaliśmy o tym w tekście: Czy to koniec kopalni Silesia? Związkowcy biją na alarm!
 
Państwo nierówno traktuje kopalnie
 
Przedsiębiorstwo Górnicze „Silesia” zostało poddane postępowaniu sanacyjnemu, które ma zapobiec jego upadłości. Zakładem kieruje obecnie zarządca wyznaczony przez sąd. Jaka przyszłość czeka największego pracodawcę w Czechowicach-Dziedzicach? W tej akurat kwestii zarówno właściciel Bumechu, jak i związkowcy z Solidarności, są zgodni. Wiele zależy od władz państwa. 
 
Grzegorz Babij o dotacjach, na które mogą liczyć kopalnie tworzące spółki Skarbu Państwa, a których są pozbawione podmioty prywatne, takie jak Silesia, mówił już na sesji Rady Miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach Informowaliśmy o tym w artykule: Kopalnia Silesia. Sytuacja jest dramatyczna. Czy będzie pomoc państwa?
- Tona miału węglowego, którą sprzedajemy do Tauronu, przykładow,o kosztuje 350 złotych. A w tym roku PGG dostaje 500 złotych dotacji do produkcji. To więcej niż cena rynkowa! Nie ma przedsiębiorstwa na świecie, które byłoby w stanie konkurować z firmą, która ma wyższą dotację niż cena rynkowa. Państwo polskie nierówno traktuje kopalnie – kwituje Marcin Sutkowski.
 
Przyjechali politycy
 
Na pikiecie przed „Silesią” byli też politycy, którzy wsparli organizatorów dzisiejszego protestu czyli Solidarność. Stawili się i zabierali głos, jak podkreślali w obronie kopalni, posłowie PiS: Stanisław Szwed, Przemysław Drabek, Grzegorz Puda, Grzegorz Gaża, Janusz Kowalski, Marek Wesoły oraz Bronisław Foltyn z Konfederacji.

Nie było za to, co wytknęli związkowcy, przedstawicieli władz Czechowic-Dziedzic.
 
 

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1

Nagranie 2



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: