Co z popularnym punktem widokowym? "Są łańcuchy, ale wchodzić można"
Robert FraśRobert Fraś

Co z popularnym punktem widokowym? "Są łańcuchy, ale wchodzić można"

Magurka Wilkowicka, położona na wysokości 909 m n.p.m., to jedno z chętniej odwiedzanych miejsc w Beskidach. Latem przyciąga turystów jako punkt widokowy, a zimą narciarzy biegowych, dla których przygotowano specjalne trasy. Ostatnio pojawiły się jednak głosy o problemach z dostępem do tarasu widokowego na szczycie góry, który został częściowo odgrodzony łańcuchami.
Wójt: Budynek się sprawdza
 
Wójt Wilkowic, Maciej Mrówka, podkreśla, że obiekt pełni ważną funkcję dla użytkowników tras narciarskich. Można tam wypożyczyć sprzęt, skorzystać z zaplecza sanitarnego oraz przechować rzeczy w dostępnych szafkach. Budynek jest również garażem dla ratraka, który przygotowuje trasy.
 
Po co łańcuchy?
 
Jak wyjaśnia wójt, rozstawione łańcuchy mają na celu ochronę nawierzchni przed niszczeniem przez osoby wjeżdżające na teren motorami, quadami czy elektrycznymi rowerami. – Łańcuchy są umiejscowione tak, by można było pod nimi przejść – tłumaczy, dodając, że zdaje sobie sprawę z tego, że nie wygląda to tak jak powinno. To jednak ma się zmienić. Posłuchaj
W planach jest poprawa stanu nawierzchni we współpracy z Uniwersytetem Bielsko-Bialskim. Rozważane jest zastosowanie maty z owczej wełny, która zatrzymuje wodę i wspomaga wzrost trawy. – To rozwiązanie jest wytrzymałe, a jednocześnie umożliwia naturalny rozwój roślinności – mówi wójt Mrówka. Rozważana jest też budowa specjalnego dojścia na taras widokowy, ale tylko dla pieszych.
Prace nad nową nawierzchnią mają ruszyć wiosną, a jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, teren zostanie udostępniony do użytku w sezonie letnim.
 

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: