Klatka, a w niej odchody. Do tego breja w misce
fot.: Fundacja Psia Ekipa
Izabela JanoszekIzabela Janoszek

Klatka, a w niej odchody. Do tego breja w misce

Ma zakaz posiadania psów przez okres trzech lat. Ukarano go też grzywną. W Sądzie Rejonowym w Cieszynie zapadł kolejny wyrok w sprawie człowieka, który choć miał psy, nie sposób nazwać go ich „opiekunem”.Łowisko na Śląsku Cieszyńskim odwiedzaliśmy dwukrotnie, każda z wizyt kończyła się NATYCHMIASTOWYM odbiorem ponieważ stan zwierząt i warunki w jakich przebywały były rażąco złe, a dalsze pozostanie psów pod opieką właściciela zagrażało ich życiu i zdrowiu. 
Za pierwszym razem nie wszczęliśmy procedur administracyjnych ponieważ właściciel zrzekł się dobrowolnie swoich psów – a my w dobrej wierze zaufaliśmy, że ten wyciągnie wnioski i nigdy więcej nie wyrządzi już krzywdy żadnej czującej istocie. 
Niestety nie pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej zaskutkowało, tym, że ponownie umieścił kolejne zwierzęta w równie niedopuszczalnych i skandalicznych warunkach, w nieleczonej chorobie nie zaspokajając im podstawowych potrzeb bytowych i behawioralnych. Zwierzęta były w strasznym stanie psychicznym i fizycznym. 
W kojcu nie było nawet grama czystej wody, a jedynie stara breja, ogrom odchodów, rozkładający się gołąb, oraz odór rozkładających się padłych ryb z łowiska składowanych nieopodal. W kolejnym wolno stojącym kojcu jeszcze żyła Sara, suczka owczarka niemieckiego. Chora, na przykurczonych łapach chowająca się w panice do budy... brak wody, na deskach rozkładająca się ryba i ten okrutny brak zainteresowania właściciela względem cierpiącego zwierzęcia -pokonanego ewidentnie widoczną chorobą – relacjonuje Psia Ekipa.
 
Sąd Rejonowy w Cieszynie wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 2.000 zł; zasądził od mężczyzny nawiązkę w kwocie 4.000 złotych na rzecz Fundacji Psia Ekipa – Razem dla Zwierząt oraz zdecydował o zostosowaniu środka karnego w postaci zakazu posiadania psów na okres 3 lat. Mężczyzna został obciążony również kosztami sądowymi
 
A co stało się z psami? Cała odebrana czwórka psów w typie owczarków niemieckich została wyleczona: Bianka i Benio (nasze imiona) z pierwszego odbioru trafili po leczeniu w klinice wet. do naszego awaryjnego domu Psia Hau-pa, natomiast psy z drugiej interwencji również po pobycie szpitalnym oraz hotelowaniu znalazły wspaniałe i troskliwe nowe domy! - donosi fundacja. 


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: