Dogadali się!
Fot. UM Oświęcim
Beata SteklaBeata Stekla

Dogadali się!

Koniec sporu w oświęcimskim ratuszu. Strony doszły do porozumienia.Przypomnijmy. W połowie listopada około 90 pracowników Urzędu Miejskiego w Oświęcimiu rozpoczęło akcję protestacyjną. Chodziło o podwyżki, średnio tysiąc złotych brutto do wynagrodzenia zasadniczego dla każdego pracownika (TUTAJ). Żądanie płacowe zostało wysunięte wiosną tego roku. Prezydent żądania nie spełnił (o powodach TUTAJ). Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ Solidarność Pracowników Samorządowych w Oświęcimiu wystąpiła więc do ministerstwa pracy o mediatora. Porozumienie wypracowano podczas trzech spotkań z udziałem tego ostatniego. 

- Strona związkowa przedłożyła propozycje podwyżek w 2023 roku dla pracowników najmniej zarabiających, jako alternatywnego rozwiązania wobec niespełnionego roszczenia z marca tego roku. Została ona przyjęta przez pracodawcę. Jednocześnie prezydent Oświęcimia, powołując się na uchwałę budżetową na 2023 rok, złożył informację o wzroście wynagrodzenia od 1 stycznia średnio o 10 procent oraz dodatkowej kwocie - 110 złotych do wynagrodzenia zasadniczego dla każdego pracownika od 1 lipca przyszłego roku. Porozumienie zostało zaakceptowane przez obie strony - informuje Katarzyna Kwiecień, rzeczniczka prasowa UM w Oświęcimiu. 

 - Cieszę się, że rozmowy przyniosły satysfakcjonujące obie strony rozwiązania i wypracowaliśmy kompromis. Muszę jednak podkreślić, że presja wzrostu płac dotyczy też innych jednostek. Samorząd miejski to również pracownicy pomocy społecznej, szeroko rozumianej kultury, sportu i rekreacji oraz Zarządu Budynków Mieszkalnych, Dziennego Domu Pomocy czy Środowiskowego Domu Samopomocy, szkół, przedszkoli i żłobka. Stąd w budżecie na przyszły rok zaplanowaliśmy też podwyżki dla nich, na tych samych zasadach - z wyłączeniem nauczycieli, dla których wzrost wynagrodzeń ustala Minister Edukacji i Nauki - mówi Janusz Chwierut, prezydent Oświęcimia. 

Gospodarz miasta podkreśla, iż oznacza to zabezpieczenie pieniędzy na wynagrodzenia dla blisko tysiąca osób. A to już prawie granica możliwości finansowych miasta. Do tego musi zachować równowagę pomiędzy oczekiwaniami pracowników, a koniecznością realizacji wielu zadań, w tym inwestycji.

Zadowolenie z kompromisu miał też wyrazić Jerzy Chrząszcz, przewodniczący wspomnianej organizacji związkowej. 




Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: