Byli w odpowiednim miejscu i czasie
Fot. UG Kęty
Robert FraśRobert Fraś

Byli w odpowiednim miejscu i czasie

Wczorajsza interwencja Straży Miejskiej w Kętach mogła zapobiec poważnemu pożarowi. Podczas wyjazdu do Łęk na ulicę Zaolszynie, gdzie zgłoszono zanieczyszczenie jezdni, funkcjonariusze zauważyli gęste zadymienie na innej ulicy.
Jak się okazało, dym wydobywał się z komina jednego z domów na ul. Modrzewiowej. Strażnicy – mł. inspektor Piotr Gibas i aplikant Robert Ryłko – podejrzewali pożar sadzy w kominie. Po ustaleniu, że w domu nikt nie odpowiada, skontaktowali się z osobą opiekującą się posesją.
– W piwnicy i na strychu zauważono gęste zadymienie oraz nieszczelność komina. Natychmiast powiadomiliśmy straż pożarną i zaczęliśmy wietrzyć pomieszczenia, informując sąsiadów o konieczności zamknięcia okien - relacjonuje inspektor Gibas.
Na miejsce przybyły jednostki OSP Łęki, OSP Bielany oraz JRG Oświęcim, które potwierdziły pożar sadzy. Dzięki szybkiej reakcji strażników ogień nie zdążył się rozprzestrzenić, a sytuacja została opanowana bez większych strat. Nikt nie ucierpiał.


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: